Forum  Strona Główna
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie  :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj  :: Rejestracja


"No i co,Panie Zdrojewski" blog L.Millera

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Strona Główna -> Wywiady, artykuły, dokumenty
Autor Wiadomość
dawidopce




Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:04, 27 Lis 2007 Temat postu: "No i co,Panie Zdrojewski" blog L.Millera

Od paru dni wsłuchuję się w zgodny chór złożony z byłego i aktualnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, wspartych przez prezydenta Wrocławia. Wykonane przez nich pienia opiewają zaangażowanie i bezkompromisowość prawicowej władzy w walce o EXPO 2012 dla Wrocławia – naturalnie w kontrze do starań mojego gabinetu o EXPO 2010.

„Rząd Leszka Millera w ogóle nie interesował się wystawą i nie był przygotowany do walki o nią”, teraz jest zupełnie inaczej – radośnie oświadczył nowy minister kultury, pan Zdrojewski. „Dobrze przerobiliśmy lekcje rządu Leszka Millera i to nas różni od poprzedniej ekipy” – wtórował mu stary minister kultury, pan Ujazdowski. „W 2002 r. Wrocław został osamotniony wskutek obojętności rządu Millera” - łkał śpiewnie prezydent Wrocławia, pan Dutkiewicz. Chór zakończył efektownym crescendo, w którym potężniały żale, jak to rzekomo wszystkie starania o EXPO leżały na barkach prawicowego samorządu miasta. Niedobry rząd z Warszawy wsparł te wysiłki nędzną kwotą pół miliona złotych, co było kroplą w morzu potrzeb. Teraz na szczęście rządzą „nasi” i wszystko będzie dobrze.



Prawda jest taka, że wrocławskim EXPO 2010 mój rząd zajął się zaraz po utworzeniu. W dniu 8 stycznia 2002 roku przyjęliśmy rozporządzenie w sprawie ustanowienia pełnomocnika Rady Ministrów do spraw EXPO 2010 we Wrocławiu, z szerokimi i realnymi uprawnieniami. Mimo dramatycznej sytuacji budżetowej rząd przeznaczył na ten cel 5 mln zł. Miasto zaplanowało drugie 5 mln na wydatki związane z promocją wystawy. Owe pół miliona, które wypomina mi pan Dutkiewicz, dorzuciłem dodatkowo, podczas wizyty we Wrocławiu, narażając się zresztą na zarzuty marnotrawienia publicznego grosza, bo mało kto wierzył, że stolica Dolnego Śląska może wygrać z Szanghajem. Moje rozmowy z szefami wielu rządów i ofensywa dyplomatyczna nie mogły zrównoważyć przewagi azjatyckiego tygrysa. Zagraniczni partnerzy nie ukrywali, że największa - 18 milionowa chińska metropolia i trzeci port morski na świecie góruje mocno nad wszystkimi zgłoszonymi rywalami.

Teraz miało być inaczej. I mogło. Marokański Tanger i koreańskie Yosu w niczym nie przypominają potężnego konkurenta sprzed lat.



Cud się jednak nie zdarzył. Wrocław przegrał już w pierwszej turze i to nie z żadnym światowym gigantem. Uległ wskutek obojętności obu panujących Pałaców i nieporadnych działań przygotowawczych. Mimo wcześniejszych deklaracji na końcową rozgrywkę do Paryża nie pojechał ani prezydent Kaczyński, ani premier Tusk, ani nawet wicepremier Schetyna. Nie zawiódł jedynie Lech Wałęsa. Na parę dni przed terminem z wyjazdu zrezygnował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Czasu nie miał marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski. W przeddzień finału zrezygnował Bogdan Borusewicz. Marszałek Senatu nie ukrywał, że do Paryża miał jechać "z łapanki", ponieważ nie było innych chętnych. W poniedziałek Borusewicz dał się jednak namówić i na kilka godzin pokazał się w stolicy Francji. Kiedy wsiadał do samolotu mógł usłyszeć wicepremiera Pawlaka, który mówił w radiu, że sukces jest nieosiągalny. Na szczęście o tej porze roku Champs-Élysées są już świątecznie iluminowane, więc dla marszałkowskiego oka dobre i to.

Przy całym szacunku dla prestiżu marszałka Senatu – jego kilkugodzinna wizyta nie mogła zrównoważyć ekipy złożonej z prezydenta i króla – jak w przypadku Maroka; czy też prezydenta i premiera – którzy reprezentowali Koreę. Nie dało się ukryć, iż Wrocław miał zdecydowanie najsłabszą reprezentację ze wszystkich miast - kandydatów, co wywołało fatalne wrażenie i nie pozostało bez wpływu na końcowy wynik.



W miarę ubywania patronów chór na wrocławskim rynku cichł spłoszony i tylko smętnie coś bąkał o fałszywych przyjaciołach. Aż wreszcie zamilkł całkowicie.

No i co - panie Zdrojewski. To nie takie łatwe, prawda?

Żródło: blog L.Millera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Strona Główna -> Wywiady, artykuły, dokumenty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net Bearshare
Regulamin